Rum Black Tot Master Blender’s Reserve 2022 Limited Edition – review

Przyznam szczerze, myliłem się. Nie pierwszy i możliwe, że nie ostatni raz. Z tym, że dzisiaj jestem bardziej otwarty i nie zakładam z góry, że coś jest byle jakie tylko dlatego, że takie się wydaje na pierwszy rzut oka.

Moje początkowe podejście oraz ogólne nastawienie do marki Black Tot było delikatnie mówiąc niezbyt ochocze. Wiedziałem, że jest coś takiego, ale jakoś nie było mi spieszno, aby zgłębiać temat. Trwało to do momentu, gdy trafiłem na recenzję Black Tot 50th Anniversary. Autor tej recenzji postawił ten rum w na tyle dobrym świetle, że wpłynęło to na moją późniejszą decyzję zakupową. Zaraz potem poznałem Mitcha Willsona – Globalnego Ambasadora Black Tot, a chwilę później wprowadzono na rynek Black Tot Master Blender’s Reserve Limited Edition 2021. Od tego momentu był już tylko krok do jednej z bardziej udanych degustacji o tematyce NAVY, w której Mitch zgodził się wziąć udział jako Gość Specjalny i wprowadził uczestników w ten klimat tak, jak nikt wcześniej. Dziękuję Mitch!!!
Parę miesięcy temu dotarło do mnie kilka szczątkowych informacji na temat najnowszej edycji Black Tot Master Blender’s Reserve Limited Edition 2022. Dostałem pewien zarys, co mniej więcej będzie zawierał płyn i czułem, że chyba będzie pięknie…

Byłem bardzo ciekaw jak smakuje, czy producent utrzymał poziom, jak wypadnie w porównaniu do poprzednich edycji, i w końcu jak poradzi sobie na tle konkurencyjnych rumów w stylu NAVY. No i czy mi posmakuje na tyle, żeby zawsze mieć butelkę w zapasie… lub pięć 😉

Krótko o testowanej serii:

Black Tot 50th Anniversary Limited Edition
Black Tot Master Blender’s Reserve 2021 Limited Edition
Black Tot Master Blender’s Reserve 2022 Limited Edition

Wszystkie są mieszankami rumów wyprodukowanych z melasy, pochodzących z różnych krajów dawnych kolonii brytyjskich, w różnym wieku oraz starzeniu zarówno tropikalnym jak i kontynentalnym. Nie zawierają dodatku cukru, nie są filtrowane na zimno, a butelkowanie jest na poziomie 54,5% zawartości alkoholu. I na tym ogólne podobieństwo się kończy. Choć profil smakowy każdego z nich jest zbliżony, to zestawiając je razem ze sobą okazuje się, że ta blenderska kombinatoryka nie dość, że niesie ze sobą pewne różnice to jeszcze z każdą kolejną edycją zdaje się być coraz lepsza.

Co do mieszanek, producent zdecydował się zamieścić na kontretykiecie informację o składzie i w poszczególnych edycjach wygląda to następująco:

Black Tot 50th Anniversary Limited Edition
Black Tot Master Blender’s Reserve 2021 Limited Edition
I o ile powyższe blendy są dokładnie rozpisane na wspomnianej wyżej kontretykiecie, o tyle w edycji 2022 już to skrócono to niezbędnego minimum:
Black Tot Master Blender’s Reserve 2022 Limited Edition
– 29% blend Gujana, alembik/kolumna, 2-30 lat
– 25% blend Barbados, alembik/kolumna, 7-19 lat
– 22% blend Trynidad, kolumna, 10-24 lat
– 17% blend wieczny, alembik/kolumna, bez wieku
– 7% blend Jamajka, alembik/kolumna, 22-27 lat

Natomiast dla bardziej wnikliwych konsumentów dodano kod QR, po zeskanowaniu którego otwiera się strona z dokładniejszą recepturą tej mieszanki. Dla ułatwienia wymienię je poniżej:
Nie jest to oryginalna grafika producenta, dlatego mam nadzieję, że nie zrobiłem nigdzie błędu.

No przecież to się w głowie nie mieści!! Matematyka wyższych studiów połączona z fizyką, chemią, biologią, a może i nawet psychiatrią! Przecież to się musi po nocach śnić, bo jeszcze dochodzi do tego presja, żeby zdążyć na czas, aby świat pasjonatów rumu miał szansę to spróbować przed 31 lipca następnego roku. Piękne! No jaram się tym strasznie! Ja widzę to zdecydowanie prościej – to trochę jakby zlać niedopite rumy z kieliszków z kilkunastu degustacji do jednego naczynia. Tylko tutaj jest to oczywiście przeprowadzone zdecydowanie w zaplanowany i przemyślany sposób. Naprawdę chciałbym zobaczyć jak wygląda praca nad tym blendem. Ile próbek trzeba wykonać, ile ludzi/zespołów musi nad tym siedzieć, czy w końcu ile próbek trzeba odrzucić, aby ostatecznie wybrać tę jedyną, najlepszą. Czy to system punktacji? Ślepo czy świadomie? No chciałbym zobaczyć jak wygląda cały ten proces. Może kiedyś dostanę taką szansę…

Przejdźmy do produktu.

Seria od początku trzyma wizualną spójność. Butelka niska i szeroka wykonana z grubego, brązowego szkła. Naturalny korek osadzony w drewnianym uchwycie. Uwielbiam dźwięk otwieranego korka. Kojarzy mi się to z muzycznym dżinglem przed rewelacyjnym filmem, na który czekaliśmy miesiącami. Czy film nam się spodoba, nie wiadomo, ale dobry dżingiel jednak podnosi tę atmosferę. Etykieta jest ładna i elegancka z połyskującymi zdobieniami. Na odwrocie butelki informacje o zawartości mieszanki oraz podmiocie odpowiedzialnym za jej stworzenie.

Rumy w kieliszkach mają zbliżony do siebie kolor. Ciemny, brązowo-miedziany z refleksami pomarańczy.

Wrażenia organoleptyczne poszczególnych Black Tot

Gdybyś dostał je do spróbowania na ślepo, jest duże prawdopodobieństwo, że wskazałbyś Demerarę, jako region pochodzenia. Nie jest oczywiście punkt w punkt z rumami El Dorado z uwagi na wpływ innych krajów w mieszance, ale ten profil zdecydowanie się przebija.

Black Tot 50th Anniversary Limited Edition

Zapach:
Jak rum pooddycha lub odstawisz na trochę opróżniony kieliszek kojarzy się drożdżowcem ze śliwkami. Karmel, wanilia, jabłko, cynamon, rodzynki w czekoladzie. Bardzo przebijają się dojrzałe owoce egzotyczne. Trochę mokrej dębiny i wilgotne liście tytoniu. Piękny jest, można wąchać i wąchać.
Smak:
Bogaty i głęboki. Na początku trochę pieprzny, co szybko zamienia się w grillowane ananasy, suszone owoce egzotyczne, czekoladę z nadzieniem wiśniowym, wanilia, karmel, orzechy. Pięknie rozchodzi się po ustach. Przy nim oblizywanie warg nabiera nowego znaczenia 🙂
Finisz:
Bogaty, długi i słodki. Jakby dokapać starej brendy do czekoladowego budyniu i wymieszać. Trochę dębiny, na końcu roztopiona mleczna czekolada z owocami egzotycznymi, wanilia i karmel.

Black Tot Master Blender’s Reserve 2021 Limited Edition

Zapach:
Jest delikatniejszy od poprzednika, bardziej świeży, kwiatowy. Przebija się pomarańcza i kandyzowana wiśnia. Taki kompot z wiśni, który postoi za długo. Czekolada, miód i migdał (coś jakby roztopiona Toblerone). Drugi nos bardzo słodki z mocno wyczuwalnymi owocami egzotycznymi. Do tego karmel i wanilia. Znowu się postarali.
Smak:
Znowu szczypta pieprzu. I znowu szybko ustępuje intensywnym owocom egzotycznym, choć zostawia za sobą delikatne mrowienie. Wiśnie, dębina, troszeczkę estrów. Na początku suchy, po kilku łykach zyskuje na słodkości, a i otwierają się delikatniejsze smaki marakui, angielskiej krówki, miodu i wanilii.
Finisz:
Znowu długi i bardzo przyjemny. Lekko mrowiący przełyk. Morelowa marmolada z dodatkiem rumu Demerara oraz delikatnym akcentem mokrej dębiny.

Black Tot Master Blender’s Reserve 2022 Limited Edition

Zapach:
Słodka pomarańcza, rodzynki w rumie, karmel, wanilia, dojrzałe mango, włoski orzech, anyż. Słodki i świeży, pomarańczowo-wiśniowa galaretka.
Smak:
Zdaje się być mniej pieprzny od poprzedników, ale jednocześnie jest bardziej intensywny i wyrazisty. Rodzynki wysuwają się na pierwszy plan. Towarzyszą im banany, karmel i wanilia. Drugi łyk przypomina mi grillowanego niedojrzałego ananasa posypanego trzcinowym cukrem cynamonowym. Jest głęboki i ułożony. Kolejna bardzo udana mieszanka.
Finisz:
Długi i intensywny. Cukier muscovado, gorzkie kakao, wanilia, karmel, dąb, trochę tytoniu i dużo owocowości – wiśnie, śliwki, przejrzałe winogrona oraz morele, które bardzo fajnie grają z gorzkim kakao i karmelem. Oj fajnie się przy nim siedzi… 🙂

Jak się mają względem siebie?

Wybranie najlepszego w tym przypadku jest super trudne. To jakby chcieć spróbować wskazać, które ze swoich dzieci kochasz najbardziej. No nie da się! (oczywiście w zdrowej sytuacji) Spróbuję więc wskazać pewne cechy, które w każdym z nich mnie ujmują.

Wszystkie trzy mają zbliżony do siebie charakter – bardzo bogate w zapach i smak, głębokie i ułożone, mokra beczka, tytoń, dojrzałe owoce egzotyczne, wanilia, karmel, bakalie. Różnią się niuansami oraz intensywnością części z nich, i tak:

Black Tot 50th Anniversary Limited Edition
– najgłębszy i najbardziej demerarowy

Black Tot Master Blender’s Reserve 2021 Limited Edition
– największy udział wiśni i śliwek

Black Tot Master Blender’s Reserve 2022 Limited Edition
– przewaga pomarańczy i rodzynek

Można by więc przyjąć, że w zależności od twojego zaawansowania w odczuwaniu delikatnych nut ukrytych z tyłu, będą to dla ciebie trzy różne rumy. Najbardziej czuć to mając je wszystkie obok siebie w kieliszkach.

Czy zatem warto mieć je wszystkie?

Myślę, że mocno zależy to od zasobności portfela, ale na pewno warto jest je wszystkie spróbować – dla zdobycia doświadczenia w obszarze świetnych gatunkowo rumów oraz wyrobienia sobie swojej własnej opinii.

Dla mnie to jeden z tych rumów, które dokupię, gdy się skończy.
O ile będzie jeszcze dostępny… 🙂

Krzysiek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*