Daiquiri – test porównawczy #5

Z uwagi na to, że powoli wyczerpują się moje zapasy białych rumów, jest to jeden z ostatnich testów o charakterze eliminacyjnym. Myślę, że będzie jeszcze #6 i potem finał. Kolejne rumy, jako uzupełnienie listy dojdą w przeciągu bieżącego tygodnia, o ile zdążę je zdobyć przed weekendem.

Chciałbym tu wspomnieć o jednej sprawie, jako efekt tego testu. Pewien Manager baru zaplanował wprowadzenie do karty dwóch wersji koktajli – podstawową na tzw. przeciętnych alkoholach oraz koneserską z udziałem alkoholi z tzw. wyższej półki. Powiem szczerze, że jeśli ten test miałby przynieść taki efekt lub zainspiruje kogoś do działania, to jest mi niezwykle miło, że kolejne osoby chcą uświadamiać konsumentów co do jakości spożywanego alkoholu. Ja osobiście nie za często się z tym spotykałem, ale może po prostu chodziłem do niewłaściwych miejsc…(?)

Tym razem pod lupę poszły rumy:
1. Sangar White Rum, Liberia, 40%, zapłaciłem 120 zł (chyba nie ma w Europie)
2. J. Wray, Jamajka, 40%, średnia cena 80 zł
3. Veritas, Barbados, 47%, średnia cena 110 zł
4. Clairin Vaval, Haiti, 48,8%, średnia cena 220 zł
5. Clairin Sajous, Haiti, 54,3%, średnia cena 220 zł
6. Coruba Overproof, Jamajka, 74%, średnia cena 120 zł

Na czysto:
Sangar White Rum, Liberia, 40%
Zapach:
– oliwki, zielone jabłko, skórka cytryny, sprawia wrażenie słonawego
Smak:
– cytrusy, gruszki, trawa cytrynowa, trzcina cukrowa – gładki

J. Wray, Jamajka, 40%
Zapach:
– bardzo łagodny jak na Jamajkę, trochę alko i gdzieś tam na saaamym końcu trochę ledwo wyczuwalnych owoców
Smak:
– łagodny, ananas, mango kokos

Veritas, Barbados, 47%
Zapach:
– dość słodkawy, przyjemny i łagodny, owoce egzotyczne, trzcina cukrowa
Smak:
– zielony banan, owoce egzotyczne, gorzka czekolada, trzcina cukrowa, trochę słonawy(?)

Clairin Vaval, Haiti, 48,8%
Zapach:
– sporo owocowości, gorzka czekolada, słonawy, dziki, dojrzewający, trawa cytrynowa
Smak:
– potwierdzenie zapachów wzmocnione mocnym, acz przyjemnym alkoholem.

Clairin Sajous, Haiti, 54,3%
Zapach:
– znowu świeżość, owoce egzotyczne, trawa cytrynowa, trzcina cukrowa
Smak:
– owoce, czekolada, trzcina cukrowa (świeżo wyciśnięty sok)

Coruba Overproof, Jamajka, 74%
Zapach:
– łagodny, owocowy, zioła, słodkawy i przyjemny
Smak:
– zaraz jak ustąpi palenie wychodzą owoce egzotyczne, szczególnie banan, kawa, kakao, wanilia

Rumy, których nie znam zawsze testuję na czysto, zanim trafią do koktajlu. Staram się znaleźć obraz, powiązanie i jego wpływ na kompozycję. Więc skoro mamy to za sobą, to idziemy na daiquiri:

Daiquiri – Sangar White Rum
Sangar White Rum, Liberia, 40%
Zapach:
– trochę limonki i cukru trzcinowego, niewiele poza tym
Smak:
– słodko-gorzki, lekko alkoholowy, potwierdzenie zapachów

Daiquiri – J. Wray, Jamajka
Zapach:
– szczerze mówiąc spodziewałem się tu więcej atrakcji – jest tak płaski, jakby składniki zwalczały się wzajemnie – nie wiem czemu, ale wszystko poznikało
Smak:
– do tzw zapachu dochodzi gorzkawy, lekko ostry smak alkoholu, nic szczególnego

Daiquiri – Veritas
Zapach:
– łagodny, bardzo delikatna świeżość, nie narzucający się, lekki, przyjemny, limonka i cukier trzcinowy
Smak:
– lekko gorzkawy, intensywny i delikatnie ostry, na finiszu dojrzałe owoce egzotyczne – gorzka pomarańcza, ananas

Daiquiri – Clairin Vaval
Zapach:
– o, i tu zaczyna być pięknie – dochodzi świeżość, dzikość, bardzo dojrzałe owoce egzotyczne – ananas, mango, limonka, ziemia, trzcina cukrowa, trawa cytrynowa
Smak:
– baaaaardzo(!) przyjemny, wszystkie zapachy zostały wzbogacone lekko zdziczałym i dojrzewającym charakterem alkoholu. Pycha!

Daiquiri – Clairin Sajous
Zapach/Zapach
– tu odwrotnie jak w Vaval – mniej wyczuwalne wrażenia zapachowe, a bardziej smakowe, i choć w przybliżeniu jest podobnie, to jednak będzie miało to wpływ na finalną ocenę

Daiquiri – Coruba Overproof
Zapach:
– no tu zaskoczenie – po zapachu na czysto spodziewałem się większego uderzenia, a tu sporo znikło. Może gdyby ustawić go na początku testu, to wtedy coś byłoby więcej.
Smak:
– cała egzotyka się trochę wypłaszczyła, ale za to jego intensywność połączona z limonką i syropem tworzą już całkiem dobrą kompozycję.

Polecono mi, że lepszy efekt byłby, gdyby ten test przeprowadzić na ślepo. I rzeczywiście coś w tym jest. Ale dla mnie na tym etapie ma on drugorzędną wartość, gdyż nie jestem „spaczony” żadnym marketingiem czy marką i podchodzę do tego zupełnie obiektywnie, choć przez pryzmat mojego gustu. Na ślepo miało by to teraz dokładnie tak sam efekt.
Ślepą wersję na pewno natomiast zastosuję w finale. Oj tak. Chociażby z czystej ciekawości! Tym bardziej, że poziom i charakter rumów będzie już bardzo wyrównany.

Trochę prywaty.

Pisałem wcześniej o tym, że kolejność ma znaczenie. I rzeczywiście tak uważam. Test #5 pokazał, że nie zawsze ta kolejność jest lustrzanym odbiciem opcji na czysto oraz w koktajlach. Myślę, że jeśli kiedykolwiek zapragniecie zrobić sobie taki test z kilkoma koktajlami jednocześnie, to wprawiony barman doskonale będzie wiedział, jaką kolejność zastosować. Ja przekonałem się, że nie zawsze jest to idealne odzwierciedlenie. Są pewne cechy wspólne, ale z różnym poziomem wyczuwania.

Mam wrażenie, że rumy, które najlepiej podchodzą mi do daiquiri mają kilka cech wspólnych:
surowiec – głównie sok z trzciny cukrowej, ale nie zawsze
fermentacja – im dłuższa i bardziej naturalna tym lepiej (może wziąć górę nad surowcem)
starzenie – w ogóle lub bardzo niewielkie, ale chyba lepiej gdy nie jest poddane temu procesowi
pochodzenie – niekoniecznie, bardziej istotna jest sama metoda produkcji
kolor – nie ma znaczenia, ale nie ma starzenia, to nie ma też koloru

Mój wybór na dziś:
1. Clairin Vaval, Haiti, 48,8%
– w tym zestawieniu rumów wygrał, bardzo fajnie się skomponował zarówno w zapachu jak i smaku – świeży, lekki, owocowy, słodko-gorzki – dla mnie idealnie w punkt.
4. Coruba Overproof, Jamajka, 74%
– tutaj chyba ta moc zrobiła największą robotę, i mimo że jest łagodny w charakterze to został wypchnięty do góry właśnie przez to, że jest mocny
3. Veritas, Barbados, 47%
– jest dobry, nie narzuca się i nie nagina w żadną stronę, pewnie dla wielu będzie w punkt, ale mi zabrakło tego pazura dzikości i wrażenia dojrzewania jeszcze w kieliszku
2. Clairin Sajous, Haiti, 54,3%
– łagodniejszy, bardziej spłaszczony w moim odczuciu od Vaval, ale wrażenia mogą się różnić w zależności od zastosowanej kolejności
5. Sangar White Rum, Liberia, 40%
– w zapachu to szczególnych wyskoków nie ma, ale w smaku jego cierpkość zdaje się dość dobrze współgrać z pozostałymi składnikami, nie na tyle jednak aby zajął wyższe miejsce
6. J. Wray, Jamajka, 40%
– największe zaskoczenie dla mnie – naprawdę spodziewałem się po nim dużo więcej, a on znikł, tak po prostu, totalnie bez wyrazu, nie wiem co się stało… Drink i tyle.

Mam nadzieję, że nie zanudziłem… 😉

Wasze zdrowie! Trzymajcie się i do zobaczenia w następnym odcinku!
Krzysiek

1 komentarz (e)

  1. Pingback: Daiquiri - test porównawczy - FINAŁ!!! - Rum Explorer

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*